1. |
swayzin
02:46
|
|||
dzisiaj znowu będę miał trochę więcej niż bym chciał / inne miksy niż był plan / inne szpilki puszczę w drzwiach / to w białym winie, tak? / perła, a nie kraft / latane jest jak mewa, pitstop ziemia / tak all night
dzisiaj znowu będę miał trochę więcej niż bym chciał / inne miksy niż był plan / manko takie, że oł fuck / przez tłum ludzi kraul / gdzieś tam kiks i brzydki faul / byk i jeleń razy dwa / byk i jeleń noch einmal / to znaczy jeszcze raz / koleżankę co mówi do mnie привет / wcześniej do ptysia пока / ladies hit squad / wschód słońca pet i dach / cała nocka swayzin, chwilę kima, kontra, pas
dzisiaj znowu będę miał trochę więcej niż bym chciał / inne miksy niż był plan / inne szpilki puszczę w drzwiach / to w białym winie, tak? / perła, a nie kraft / latane jest jak mewa, pitstop ziemia / tak all night
dzisiaj znowu będę miał trochę więcej niż bym chciał / inne miksy niż był plan / inne szpilki puszczę w drzwiach / to w białym winie, tak? / perła, a nie kraft / latane jest jak mewa, pitstop ziemia / tak all night
|
||||
2. |
miraże
02:29
|
|||
się leje gęsty kicz, bujanie do birthday sex / mówi, że ma urodziny, jakby co to jutro też / więc trochę m&m'sów, w oczach maltesers / plus haribo w kolanach jedzie keshav nie skycash / za wieczór mamy świt, a za świt to jak się uda / miało nie być malin, a za chwilę wjeżdża druga / miała być gotowa, stoi w body kiedy pukam / byłem na szóstej chmurze, jest dziewiąta jak otwieram bomby hurtem / i fajnie, bo znikają jak my nad ranem / i tylko minimalnie żal, że nic z tego tu nie zostaje / miraże tworzy nagły chłód po nocnym pożarze / i chyba tak się sobie na nie pogapię / zamiast tworzyć nowe jak na ciebie trafię, wiesz, bo
wtedy nie daj boże, się znów spotkamy wzrokiem / a my wiemy już co potem / jager, pety, jager, buchy, bolt i problem / rozkminy na powrocie, które wieńczy ten sam wniosek / bunkier w domu, nic nikomu, kamień w wodę
dobrze wiem, że tego chcesz / tak się składa, że ja też / tak się składa, że mi znika wybór jak poczuję dreszcz / miraże tworzy nagły chłód po nocnym pożarze / i wszystkie stare już znam na pamięć / stworzymy nowe kiedy znów na ciebie trafię, wiesz, bo
wtedy nie daj boże, się znów spotkamy wzrokiem / a my wiemy już co potem / jager, pety, jager, buchy, bolt i problem / rozkminy na powrocie, które wieńczy ten sam wniosek / bunkier w domu, nic nikomu, kamień w wodę
|
||||
3. |
cola zero
02:35
|
|||
no hej, no i chuj / spodziewałem się jej wszędzie, szkoda, że nie tu / taki miły wieczór, a tu w perspektywie gnój / pet w zęby i zawija, a tu nagle słyszę stój / no więc dobra, się nie spodziewałem ciebie tutaj dzisiaj spotkać / jak już tak stoimy, no to może chociaż szota / łatwiej przełknę lufę niż twoją opowieść co tam / cho na bar, bo tu full volume plus jakaś hołota / no i teraz słucham jej, że jutro dziabie się, taki trójkąt, wiesz, na przedramieniu gdzieś i do berlina chce, ej, zoba z kotem mem / merytorycznie to cola zero / no ale chuj, udzielam się, że hehe, spoko mem, w berlinie byłem też, nawet niedrogo jest, że numer leci fest, może na parkiet weź ten drink i chodźmy / bo w nogi już weszło
nagle robi się gęsto / pytam się jej co jest, ona mi wypluwa "wiesz co" / próbuję trzymać gardę, ale czuję, że nadchodzi drop / dobra, jutro chcesz to walcz / dobra jutro chcesz, się szarp / wszystko ci wyjaśnię, ale teraz, proszę, tańcz
a nie mówiłem? no więc właśnie / wednesday night interlude, u niej, jest po czwartej / mamy odhaczone wszystkie zmysły poza smakiem / cały pokój pachnie waniliową yankee candle
a nie mówiłem? no więc właśnie / wednesday night interlude, u niej, jest po czwartej / mamy odhaczone wszystkie zmysły poza smakiem / cały pokój pachnie waniliową yankee candle
|
||||
4. |
limonata
03:28
|
|||
coś tu się zmieniło, ale co dokładnie nie wiem / wiem, że wczoraj w bani palmy, dziś spróbuj nie tańczyć challange / jak się zbiorą czarne chmury, no to luźno, niech jebnie / coraz rzadziej bywam salty, ale z cukru też nie jestem, nie? / se siedzę sam i czytam camus, zero nesbo / pik pik messanger pyta "piwko? splifko?" pewko / se na plaży piję cydr, żadnych akcji w stylu meursault / marlboro goldy palę, znaczy się po polsku białe, jo?
no a tak to limonata check, a jak coś chcą to zlew i sobie tańczę do reggaetonów / na macu sobie leci mecz, znowu spalony fest i niepotrzebny var tu nikomu / chmury się rozeszły weg, z nimi sitcomowy śmiech i jakoś cicho robi się w domu / jeśli wiesz o czym to jest to ziomku bardzo niskie pięć
no a tak to agrestada check, a jak coś chcą to zlew i sobie tańczę do reggaetonów / na macu sobie leci mecz, znowu spalony fest i niepotrzebny var tu nikomu / chmury się rozeszły weg, z nimi sitcomowy śmiech i jakoś cicho robi się w domu / jeśli wiesz o czym to jest to ziomku bardzo niskie pięć
bo w sumie to mogę iść poczytać książkę, spokojnie, spacerem, pięć minut nad morze / choć może też tak wyjść, że po drodze zajrzę gdzieś poczytać menu co tam za napoje, najlepiej na dworze / albo otworzyć se okno i cieszyć się miastem, nieważne, że tam taki huk / że czasem się wkurwiam, bo słyszę odpowiedź, a nie wiem jakie pytanie zadał Sznuk / a jak się znudzi iść prosto przed siebie do celu to robię rerouting i skręcam / sobie na parter do ziomka na peta, zobaczyć czy ogarnął zuch dj seta / się pyta jak epa i na co tak czekam / że ja sobie taś taś, a czas mi ucieka / że jak się zmiksuje to fiesta i feta / ej ziom, się zmiksuje, a problem na teraz to gdzie jest ta bleta
no a tak to limonata check, a jak coś chcą to zlew i sobie tańczę do reggaetonów / na macu sobie leci mecz, znowu spalony fest i niepotrzebny var tu nikomu / chmury się rozeszły weg, z nimi sitcomowy śmiech i jakoś cicho robi się w domu
|
||||
5. |
tron
03:13
|
|||
serdeczny wieczorek, ni czary, ni mary, powietrze się lepi jak miód / najebane tu jak w ulu i oto królowa znów wprawia swoje biodra w ruch, się rusza jak cud / neon ją ubiera w purpurę, a uv w błękity, klimacik to trochę jak w tron / ja ściągam se chmurę i stoję jak wryty / bo wizja mi zwalnia, bluruje i jeb i wtedy dzwon / cały świat to instastory w slo-mo / powoli ziomek, żadne kurwa go go / ona widzi, że ją widzę, oh no / a wtedy pięć bomb, raz sto / warczy jaki stwór, wygląda jak goro / zaciśnięta pięść kończy każdą z czterech rąk / ale to wszystko chuj, wtedy chłód, bo w mojej dłoni nagle czuję jej dłoń
|
Streaming and Download help
If you like KONERA_JAKUB_LDDV, you may also like:
Bandcamp Daily your guide to the world of Bandcamp